poniedziałek, 7 marca 2011

Obejrzałem film

Właśnie wczoraj znalazłem czas i obejrzałem "Ludzi Boga".
Muszę przyznać, że film zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. I z pewnością wrócę, aby go jeszcze raz posmakować, poczuć klimat, poszukać smaczków.
Nie ukrywam, że obejrzałem go z katolickim nastawieniem, znając uprzednio opowiadaną w filmie historię i wiedząc co nieco o trapistach. Uderzyło mnie przede wszystkim pięknie pokazane poczucie wspólnoty łączącej mnichów. Wspólnota zakorzeniona w Bogu, którą On ma w Swojej opiece. A jej członkowie nie wahają się iść za jej Twórcą do samego końca. 
Film urzekł mnie również ciszą i pięknem narracji. Fakt, że "Wielka cisza" jest pod tym względem przejmująca dużo bardziej, ale opowiada o zamkniętej wspólnocie. Trapiści z "Ludzi Boga" w swej ciszy i niepozorności trwania wspomagają wieś, która powstała wokół opactwa. I robią to tak niezauważalnie. Dają siebie innym.
Oczywiście, w tle pojawia się strach, niepewność jutra, obawa przed nadciągającym złem. Na tym tle powstają również rozbieżności zdań.
W końcu jednak odchodzą ze swoimi porywaczami w śniegową rzeczywistość, by już nie wrócić. Dołączyli do Pana, do którego w istocie od dawna należeli. Cicho żyli i cicho odeszli. 
Dla katolika przesłanie filmu jest jasne. Boża miłość jest naprawdę ponad wszystko. Wystarczy Jej uwierzyć. Ale dlaczego polecam film każdemu? 
Bo to dobry obraz przyjaźni. Mnisi, będąc w istocie obcymi kulturowo ludźmi, nawiązują nić sympatii i zrozumienia z mieszkańcami wsi otaczającej opactwo. Wsiąkają w świat islamu, jednocześnie zachowując swoją tożsamość. Bezinteresowność i próba zrozumienia i pomocy innym dookoła też jakby niepopularna w naszym świecie teraźniejszym.
Po drugie: film jak dla mnie jest naprawdę dobrze zrobiony. Zbudowany klimat pozwala się zdecydowanie oderwać od sensacyjnych wyczynów transportera czy innych niezniszczalnych.
Po trzecie: polecam, bo jak napisałem na początku, zrobił na mnie duże wrażenie.
P.S. Post może nieco chaotyczny, ale trudno mi ubrać w słowa wszystkie emocje towarzyszące mi wczoraj podczas projekcji.

3 komentarze:

  1. Dla mnie wątpliwość jest jedna - co bym zrobił mając pepeszę i widząc bandziorów idących w stronę klasztoru?

    OdpowiedzUsuń
  2. To trochę jest tak, że nigdy do końca nie wiemy jak byśmy się zachowali w sytuacji extremalnej, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za polecenie. Wybierałem sie na to ale ze wzgledu na zonę poszliśmy na " jak zostać królem"-, który okazał się naprawdę świetnym filmem.
    Na Ludzi Boga musze poczekać az na dvd teraz wyjdą więc ustosunkuje się do posta za czas jakiś

    OdpowiedzUsuń