niedziela, 27 czerwca 2010

Wszystko stało się nowe

Właściwie ostatecznym bodźcem do pisania był Paweł. Nie do końca jeszcze wiem jaką ostatecznie formę przyjmie ten blog. Planu jak narazie nie ma.
Najważniejsze są jednak słowa z Apokalipsy w tytule. W każdym czasie trzeba pamiętać, że w Panu nasza ostoja, nadzieja i kres każdej drogi. Chciałbym, aby te słowa przyświecały mi każdego dnia w każdym moim działaniu.
Rozmaite mamy też fascynacje, zainteresowania. Moją pasją jest życie w wielu jego różnorodnych przejawach. I znowu: uświadomiłem sobie to tak naprawdę bardzo niedawno. Dochodzi człowiek do takich wniosków dopiero jak już te kilka lat przeżyje i doświadczenia nazbiera. Najciekawsze jest jednak to, że ten ogrom doświadczenia możemy przekazywać dalej. Dzieci. W ogromnej części nasze życie biegnie dla nich.

1 komentarz:

  1. Tak sie fajnie Bogu udało zrobić, że nasze pasje można jakoś przekazać dzieciom. Czy je przyjmą? Wszystko zależy co i jak im przekażemy.

    OdpowiedzUsuń