wtorek, 16 listopada 2010

Ania go home

Ania go home!
Bo teraz nasz dom w Kłodzku jest. Nie do końca wiemy gdzie on będzie w przyszłości, ale śmiało mogę założyć, że tam, gdzie będziemy oboje.
Jutro kończy się rozłąkowy okres i wszystko wraca do normy. 
Znów będziemy razem.
Razem nawet pod wiatr lepiej się idzie.
I w ogóle wszystko jest jakieś lepsze.
I w zasadzie nic, tylko się cieszyć!
Właśnie dokładnie to robię. Tym króciutkim postem daję ujście mojemu szczęściu i radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz