niedziela, 19 grudnia 2010

Zimowy niesmak

Pan Prezydent gdzieś tam przyjechał. I ktoś go wygwizdał.
Pan pijany poseł mnie reprezentuje.
Szalone kobiety każą dzielić reprezentantów demokratycznie wybranych pół na pół kobiety/mężczyźni. (A co jeśli nie będzie chętnych do wyboru kobiet lub mężczyzn? Luka pozostanie?)
Pana byłego Prezydenta, co to strzelać kazał przyjmuje się na salonach.
Rośnie sobie VAT na xiąźki. Niczego to już nie zmienia, bo i tak już prawie nas na nie nie stać.
Jako element kultury traktowane jest pseudo-przedstawienie teatralne "Klimakterium...i już!" (A gdzie jest prywatna strefa intymna?!!!).
Powstaje więc pytanie: jaki sens jest płacenia abonamentu za TV (za radio nie: wiadomo, trzeba słuchać Trójki), skoro właściwie tylko takie informacje w niej są? I ja mam płacić dobrowolnie za okaleczanie mojej psychiki? 
Nie, po stokroć nie! Jest tyle pięknej muzyki, tyle ciekawych xiążek (choćby w bibliotece), że nie trzeba się dawać epatować wszechogarniającą głupotą i chamstwem.
Przerażające jest jednak to, że tego typu zachowania, wiadomości są wyrocznią i wyznacznikiem dla wielu moich rodaków. Że z paranoicznych serwisów czerpią wiedzę o życiu. Że być może jest dla nich wzorem pijany poseł, czy też może uśmiechają się z zadowoleniem na fakt wygwizdania Prezydenta. (Żeby była jasność: miłościwie panujący nam nie należy do moich faworytów; ale reprezentuje Państwo Polskie, więc winienem mu szacunek).
Wolę jednak spacer po Kotlinie. Tam nie słychać ujadania psów salonowych, a powietrze pachnie wolnością.


5 komentarzy:

  1. Najlepszy program na święta zaproponuje TVP Kultura, hehe. I to nie żart.
    A ja bym sam pogwizdał gdybym umiał na p. Komoruskiego. Wcale się nie dziwię tym którzy przeżyli na własnej skórze tragedie tamtego dnia i innych zgotowanych przez p. Jaruzelskiego Wawelskiego Smoka a teraz rehabilitowanego, bo przecież to taki schorowany staruszek jest a i wiedzę o sowietach ma nielichą.
    A telewizja ogłupia to jest fakt bezsporny. Zdecydowanie Trójka i to ta radiowa żeby nie było niedomówień.
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie oglądam, nie słucham. Poginam na rowerze, biegam, próbuję ocalić to co najważniejsze. Ogłupiałym społeczeństwem łatwiej sterować.
    Polecam na odtrutkę Chestertona z jego Napoleonem z Notting hill.
    Ostatnio stwierdzam, że chyba pozostawię sobie na półce tylko chestertona, diunę, wladcę pierścieni i boską komedię.
    Chyba więcej nie chce mi się czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co, no jest jeszcze parę fajnych pozycji. Ja ostatnio nabyłem kolejną xiążkę mojego dość ulubionego o. Michała Zioło "Dziennik Galfryda". Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie jest jeszcze parę fajnych książek- własnie uskuteczniam ich sprzedaż na allegro.
    W Chestertonie znalazłem wszystko co istotne i podane w stylu, który łykam jak ciepłe bułki.
    Diuna i Władca - gdzieś tam głeboko odcisnęły się na moim dorastaniu. Boska komedia to dla mnie dojrzewanie przy dźwiękach Triodante.
    Jakoś czasem w życiu się tak poskłada, że cała reszta jest mało istotna i pokazuje jak jesteśmy słabi- gromadzimy, zarabiamy a to co ważne gdzieś tam ginie.
    To wszystko marność....

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlatego ja też poważnie ograniczyłem mój xięgozbiór do pozycji, z którymi naprawdę jestem związany.
    No i oprócz tego mam całe mnóstwo e-booków z którymi jakoś mi tak łatwiej się rozstac po przeczytaniu...

    OdpowiedzUsuń