niedziela, 27 lutego 2011

Wizja rozwoju

Wszystkim, którzy graja w rozmaite RPG czy inne sieciówki nieobce jest sformułowanie "wizja rozwoju postaci". Wybierając określoną rasę, umiejętności, krainę czy cokolwiek innego decydujemy jak nasz wojownik/mag/kupiec będzie się rozwijał. Potem robimy wszystko, aby zapewnić mu możliwość zdobywania kolejnych poziomów: zabijamy potwory, podbijamy miasta, znajdujemy potężne artefakty. Czasami z narażeniem życia (a już zdrowia na pewno) naszej postaci. Wiemy przeważnie na samym już początku gry co chcemy osiągnąć.
To wszystko jest bardzo łatwe do tej pory.
Schody zaczynają się kiedy chcemy przełożyć taki sposób rozumowania na nasze życie w realu. Wybór zawodu, żony/męża (celowo: nie "partnera"), miejsca zamieszkania, pracy. Nagle okazuje się, że nasze zdecydowanie pryska, że wyznaczenie sobie samemu wizji rozwoju wcale nie jest takie łatwe. A już konsekwentna jej realizacja! O to po prostu wyzwanie! 
Czy wyłażą ze mnie tęsknoty za niezrealizowanymi do tej pory pomysłami? I tak i nie. Tak: bo wielu rzeczy, które planowałem nie udało się zrealizować. Nie: bo mam cudowną Żonę i Rodzinę, niezłą pracę i nadal jeszcze dużo pomysłów.
Życie w swej nieprzewidywalności potrafi spłatać nam tyle niespodzianek, że nawet najbardziej przemyślany plan trzeba będzie zmienić, nagiąć lub w ogóle porzucić. Dlatego myślę, że podstawową cechą każdego dobrego planu musi być jednak elastyczność.
Chociaż muszę też przyznać, ze zazdroszczę tym, którzy skonstruowali precyzyjny plan rozwoju siebie i z żelazną konsekwencją go realizują.

8 komentarzy:

  1. Jeden z braci Mroczek ponoć ma taką... nie ma czego zazdrościć.

    ;-)

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, Bosy Antku, nie do końca o tym myślałem pisząc tego posta...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wejdziesz czas (żeby nie napisać okres) kryzysu wieku średniego to będzie jazda dopiero.
    Jam jest na początku tego czasu a wizji to bez liku mam dotyczących skromnej osoby mej. W piątek np. jedziemy z Żonkom realizować część składową jednej z wizji, może się uda (dam znać). Ale najbardziej optymistyczne jest to, że wizje te są nie tak bardzo uporządkowane i prze zto eeelllaastyyyczne jak autobus komunikacji mniejskiej. No i u mnie w nadmiarze występuje jeszcze jeden czynnik wpływający na elastyczność planów/działań. Ja ma bardzo silną słabą wolę.
    Dlatego nie jestem dziennikarzem, prawnikiem, lekarzem.
    Nie mniej życzę realizacji wizji nie koniecznie żelaznej ale na pewno elastycznej.
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno taki plan przygotować odpowiednio - w końcu gra RPG trwa nieco krócej, niż całe życie.

    U mnie oprócz typowych przeszkód, typu - ot, na przykład problem ze zmotywowaniem do pracy, kłopot w brnięciu dalej, przebijaniu się przez własne lenistwo... również to, że igła kompasu podczas wędrówki przez życie zmienia nieustannie kierunek, który wskazuje.


    I tak teraz celujący w lekarza, o duszy humanisty dusi się na studiach ścisłych zgłębiając tajniki pracy analityka medycznego, jednocześnie nosząc plany kilku powieści, pieśni i innych badziewów w swojej głowie, oraz pomagając swojej dziewczynie w zrozumieniu lektur serwowanych jej na filologii :D


    Ale jakoś trza do przodu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. I właśnie to "do przodu" jest w życiu najfajniejsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zgubiłem swój plan rozwoju i sie uwsteczniam... Kurka jestem na poczatkowym levelu. Jakiś error. Trzeba skasować postać....

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie wiem czy pomysł na kasowanie postaci jest taki najlepszy... Może lepiej jakiś reskill zrobić, co?

    OdpowiedzUsuń