niedziela, 26 czerwca 2011

Lato a FB

Czerwiec to taki fajny czas. 
Do 22.00 to jeszcze jest szaro. Dzień walczy o każdą chwilę z nocą. I wygrywa, długo wygrywa. A potem zapada krótka ciemność. I już około 03.00 powoli niebo zaczyna robić się coraz jaśniejsze. Znów światło podejmuje walkę z ciemnością. I tym razem wygrywa na długie godziny.
Około 04.00 wstają żurawie. Ich klangor słychać nad leśnymi oczkami wodnymi. Głośno oznajmiają całej leśnej braci, że to już czas wstawać, polować, żyć. Dobrze wtedy wybrać się posłuchać i popatrzeć. Poczuć smak życia.
W czerwcu to nawet gwiazd się za bardzo nie da obserwować. Noc za krótka...
I słońce takie ostre w ciągu dnia. Zwłaszcza przed burzą. Mocarne są pioruny czerwcowe. Momentalnie robi się ciemno, słychać grzmoty, niebo rozdziera błyskawica. Pierwsza, druga i wiele kolejnych. A potem równy szum deszczu. I parę chwil później wraca słońce, dodając otuchy po burzy. Powietrze tak cudownie pachnie świeżością i wilgocią. 
Polskie lato może nie oszałamia, ale jest urokliwe. Te klimaty krótkich nocy, zapachu łąk po południu, nagłych burz... No i kąpieli w jeziorze o 05.00, czekania krótką nocą przy ognisku aż nadejdzie świt...
No i oczywiście: ogórki małosolne!!!
Gdyby nasze lato miało profil na fejsbuku, pewnie kliknąłbym "Lubię to".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz