niedziela, 24 października 2010

Wspominamy...

Łapanie ulotnych chwil ma w sobie coś z magii. Uwiecznione na zdjęciach, filmach, rysunkach czy innych nagraniach pozostają z nami okruchy wspomnień. Drobne wydarzenia, którymi żyliśmy, które dostarczały nam wzruszeń, dobrych i złych emocji.
Można je oczywiście kolekcjonować w pamięci. Wtedy przewijają się przed oczami wieczorem, gdy zasypiamy. Powraca to, co przeżyliśmy. Wracamy do tych dobrych momentów, wspominamy niuanse i drobnostki.
Rozmarzyłem się tak na okoliczność prawie pewnego upadku środowiska, które mnie ukształtowało. Z perspektywy czasu patrząc na minione lata pamiętam raczej same dobre chwile. Oczywiście, wiele było wyzwań, chwil pozornego załamania, sukcesów i porażek. Tym bardziej boli to, co nieuchronne, a nadejście czego niestety było przewidywalne.
Ale najważniejsze jest to, że pozostały nam kontakty, telefony, maile, fejsbuki itp. Tam jeszcze możemy się spotkać. Niestety, już tylko po to, żeby powspominać. 
Dobrze jednak, że mamy o czym pamiętać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz