niedziela, 15 kwietnia 2012

Jak zobaczyć pomocną dłoń

Długo sobie myślałem, że wiara jest rzeczą prostą. Daną raz na zawsze, wyssaną z mlekiem matki. A tu przyszło kiedyś tam wcale bolesne rozczarowanie: w życiu trzeba walczyć. O wszystko. O stabilność w wierze również. Z tym, że tutaj Bóg jest gotowy pomóc. O ile tylko nam się chce poprosić.
Kapitalnie ujął to o. Szustak w swoich tegorocznych Rekolekcjach dla potłuczonych:
Rekolekcje dla potłuczonych (i wszystkie następne części: homilie i konferencje).
Mówi tam o poczuciu miłości Boga, o byciu życiowo i w wierze potłuczonym.
Jak to do mnie przemówiło w tym roku! Jak nigdy. Swoiste odkrycie: nawet w naszym rutynowym życiu trzeba mieć co odkrywać. 
Serdecznie polecam tym z nas, którzy się zagubili, którzy gdzieś tam błądzą w mrokach i nie ma im kto ręki podać. O. Szustak pokazuje, jak można zauważyć wyciągniętą do nas rękę. Bożą Dłoń.
Dobrej niedzieli!
P.S. Nic to, że rekolekcje teoretycznie wielkopostne były... Nic to...

1 komentarz:

  1. Pewnie, że nic. Każdy z nas, niezależnie od czasu liturgicznego, przeżywa swoją Golgotę i swoje Zmartwychwstanie.
    Wiara, podobnie jak np. miłość małżeńska, nie jest nam dana raz na zawsze. Jest łaską, ale o tę łaskę musimy dbać, tak, jak i o miłość...
    Takie rekolekcje, to rzeczywiście świetna rzecz:)

    OdpowiedzUsuń